Kiedyś nie jadłam w ogóle malin. Przez ciocię! Jak byłam mała, ciocia poczęstowała mnie sernikiem na zimno z malinami i z robaczkiem spacerującym po talerzu. Było wtedy dużo gości, wszyscy się ze mnie śmiali. Nie zjadłam mimo zapewnień cioci że robaczek już wyjęty...;)
A co do semifreddo, jest kremowe, rozpływające się w ustach. Uroku dodają mu chrupiące bezy. Koniecznie trzeba spróbować;)
Składniki(na cztery duże porcje)
0,5 l śmietany 36%
1 jajko
łyżka cukru pudru
10 bez
paczka cukierków Maltesers
25 ml malin(dałam duuużo więcej)
Osobno ubić śmietanę, żółtko z cukrem i białko. Wszystko połączyć. Dodać pokruszone bezy, cukierki, maliny i wymieszać. Masę wlewać do miseczek lub jednej dużej miski. Zamrozić. Podawać z pokruszonymi bezami i listkami mięty.
Przepis pochodzi z książki Marty Gessler "Kuchnia Marty. Kolory smaków"
maliny!
OdpowiedzUsuńjakie to pyszne musiało byc
i ja sobie zapisałam dawno temu semifreddo
pewnie kiedyś zrobię:-)