czwartek, 18 lutego 2010

Semifreddo

Ten deser od dawna za mną chodził. Żeby go zrobić musiałam pokonać niechęć do surowych jajek. Nie było tak strasznie;)

Kiedyś nie jadłam w ogóle malin. Przez ciocię! Jak byłam mała, ciocia poczęstowała mnie sernikiem na zimno z malinami i z robaczkiem spacerującym po talerzu. Było wtedy dużo gości, wszyscy się ze mnie śmiali. Nie zjadłam mimo zapewnień cioci że robaczek już wyjęty...;)

A co do semifreddo, jest kremowe, rozpływające się w ustach. Uroku dodają mu chrupiące bezy. Koniecznie trzeba spróbować;)

Składniki(na cztery duże porcje)

0,5 l śmietany 36%
1 jajko
łyżka cukru pudru
10 bez
paczka cukierków Maltesers
25 ml malin(dałam duuużo więcej)

Osobno ubić śmietanę, żółtko z cukrem i białko. Wszystko połączyć. Dodać pokruszone bezy, cukierki, maliny i wymieszać. Masę wlewać do miseczek lub jednej dużej miski. Zamrozić. Podawać z pokruszonymi bezami i listkami mięty.

Przepis pochodzi z książki Marty Gessler "Kuchnia Marty. Kolory smaków"

1 komentarz:

  1. maliny!
    jakie to pyszne musiało byc
    i ja sobie zapisałam dawno temu semifreddo
    pewnie kiedyś zrobię:-)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails